Łącznie sprawdziliśmy jedenaście marek mleka (część z tej samej mleczarni). W tym tekście przedstawimy wyniki testu pięciu z nich – na koniec, po opublikowaniu całego tekstu, stworzymy subiektywny ranking mleka wraz z komentarzem, który mamy nadzieję, udzieli odpowiedzi na wiele pytań dot. jakości mleka i jego przydatności do domowego wyrobu jogurtu.
Aby wyniki testu były miarodajne, do przygotowania jogurtu zastosowaliśmy ten sam typ kultur bakterii do jogurtu, z jednej partii – była to Zakwaska Vitalakt. Wszystkie jogurty przygotowaliśmy w identyczny sposób. 1 litr mleka był zagotowany do temperatury 80 °C, następnie studzony do temperatury 43 st. Po dodaniu kultur bakterii z Zakwaski Vitalakt naczynie było przykrywane przykrywką, i odstawiane do zamkniętej szafy, w której leżało pod przykryciem dwóch grubych koców. Do ukwaszania zastosowaliśmy stalowy garnek.
Ocenialiśmy konsystencję, smak, wygląd i strukturę jogurtu. Jogurty ukwaszały się od 7 do 9 godzin, po czym były wstawione na kilka godzin do lodówki, gdzie gęstniały w chłodzie i dojrzewały. Następnie dokonaliśmy oceny smakowej i wizualnej oraz robiliśmy zdjęcia, które są widoczne poniżej.
Mleko w nieprzezroczystym, trójwarstwowym opakowaniu, mikrofiltrowane, delikatnie pasteryzowane. Od krów karmionych paszami bez genetycznie modyfikowanych organizmów.
Nasz test rozpoczęliśmy od mleka Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Piątnicy, które jest dostępne w bardzo wielu sieciach sklepów, i marki, która uchodzi za godną polecania. Marka Piątnica, i zapewnienie, że mleko nie ma nic wspólnego z paszami GMO dawały nadzieję na dobre efekty. I trzeba przyznać – jesteśmy pozytywnie i miło zaskoczeni, że obiegowa opinia potwierdziła się w naszym teście.
Choć wytrąciło się około ćwierć szklanki serwatki, którą odlaliśmy (nie widać jej na zdjęciu), to sam jogurt miał bardzo zwartą konsystencję, a wręcz odstawał od ścianek garnka. Powierzchnia jogurtu była ścisła i gładka. Jogurt był gęsty, o gładkiej strukturze bez grudek. W smaku lekko kwaskowaty. Po nabraniu pierwszych porcji zmienił konsystencję na nieco rzadszą. Końcowy efekt bardzo przypadł nam do gustu.
Mleko w przezroczystej butelce PET, pasteryzowane w wysokiej temperaturze. Z oznaczeniem – „Bez GMO – z mleka od krów karmionych paszami bez GMO”.
Jogurt na bardzo popularnym mleku Mlekovity ukwaszał się nieco dłużej, bo 9 godzin, a do naszego zdjęcia zapozował po 12 godzinnym dojrzewaniu. Powierzchnia jogurtu była bardzo gładka a konsystencja zwarta, bez grudek – podobnie jak w jogurcie z mleka Piątnicy. Smak bardzo przyjemny, delikatny, mało odczuwalna kwaskowatość. Jogurt jednak nie odstawał od ścianek naczynia, co zawsze robi wrażenie.
Mleko w opakowaniu typu tetrapak, które chroni przed światłem. Pasteryzowane w wysokiej temperaturze firmy Mlekpol.
Po dwóch bardzo optymistycznych testach, sięgnęliśmy po mleko ze spółdzielni „Mlekpol” w Grajewie. Niestety tym razem efekty nas nie zachwyciły. Jogurt ukwasił się po 8 godzinach jednak nie uzyskał tak zwartej konsystencji jak poprzednicy. Aby to zademonstrować postanowiliśmy za każdym razem kłaść łyżkę z jogurtem na powierzchni, prezentując jednocześnie powstałe zagłębienie w tafli jogurtu. Tym razem – bez powodzenia. Łyżka z jogurtem topiła się zanim zdążyliśmy wykonać zdjęcie. Mimo wszystko jogurt nie był zupełnie płynny, jednak jego konsystencja nie zachwyciła nas, tak jak w przypadku dwóch poprzednich prób. Mimo gorszej konsystencji, świeżo ukwaszony mleczny napój spełnił wymagania naszych podniebień – smakował bardzo dobrze.
Mleko w lekko przezroczystej butelce plastikowej, mikrofiltowane i pasteryzowane w niższej temperaturze.
Chwytliwe hasło tego producenta („Ten smak Robicolosalną różnicę) urzekło nas, jednak nie spodziewaliśmy się by mleko czymś specjalnym się wyróżniło. A jednak, co było pewną nowością, tafla jogurtu pokryta była apetycznym mlecznym tłuszczykiem (widoczne na zdjęciu żółtawe kropki), a sam jogurt miał bardziej mleczną od innych barwę. Do jego zwartości i konsystencji nie można było mieć większych zarzutów. Nie był bardzo gęsty, jednak wystarczająco zwarty by cieszyć oko przy nabieraniu. Pojawienie się odrobiny serwatki nie mogło popsuć nam nastroju. Również w smaku jogurt na mleku Robico wyróżnił się, bo smak był lekko maślany i odrobinę kwaskowaty. W strukturze nie był tak gładki jak wcześniejsze, ale lekko grudkowaty.
Mleko w nieprzezroczystej butelce, pasteryzowane w wysokiej temperaturze.
Wypasione to kolejny produkt mleczarni z woj. podlaskiego – Mlekovity, różniące się nieprzezroczystym opakowaniem, które chroni mleko przed negatywnym wpływem światła (światło zabiera więcej wartości odżywczych niż zagotowanie mleka – red). W porównaniu do wcześniejszych jogurtów, ten niczym się nie wyróżnił, ani na plus, ani na minus. Jogurt ściął się prawidłowo wytrącając odrobinę serwatki. Udało się uzyskać gładką taflę, jednak po nabraniu pierwszej łyżki, konsystencja nie okazała się wyjątkowo zwarta. Smak jogurtu był bardzo dobry, delikatny, bez wyczuwalnej nuty kwasowości. Konsystencja przyjemnie kremowa. Mlekovita nie zawiodła po raz drugi.
Testy pięciu pierwszych produktów okazały się obiecujące. Wątpliwości co do tego, czy można przygotować jogurt z mleka ze sklepu, jak widać są całkowicie nieuzasadnione. Z każdego z pięciu produktów udało się uzyskać gęsty i smaczny jogurt.
W kolejnym tekście przedstawimy wyniki testu kolejnych marek mleka. A potem – nasze wnioski, ranking i podsumowanie
